
Nie taki lider straszny - wypadałoby powiedzieć po niedzielnym pojedynku ćwierćfinałowym AZS UEK Słomniczanki z AZS AWF Warszawa - liderem północnej grupy Ekstraligi Futsalu Kobiet.
Podopieczne Krzysztofa Kusi początkowo dały się nieco zaskoczyć bo dynamiczne warszawianki ostrzeliwały trochę bramkę Myjak ale potem Małopolanki podwyższyły pressing i zmusiły rywalki do gry z kontry. Te także bywały groźne, a na szczególną uwagę zasługiwały wypady Furmaniak i rosłej Kowalczyk. Te dwie zawodniczki nękały Myjak najczęściej.
Tyle, że słomniczanki miały także swoje atuty. Mowa głównie o Monice Jaskółce, która i w defensywie, a przede wszystkim w kreowaniu gry była zawodniczką niezastąpioną. A gdy jeszcze na piwocie na pojedyncze akcje pojawiała się Dallara, pod bramką warszawianek robiło się po prostu niebezpiecznie.
-[FOTOGALERIA
-[FOTOGALERIA
Słomniczanki w 7 minucie agresywną grę zwieńczyły prowadzeniem. Gol co prawda kompletnie przypadkowy ale zasłużony z przebiegu gry. Jaskółka rozgrywała piłkę do bocznej linii ale trafiła tak (nie)fortunnie w Olszowską, że piłka poszybowała wprost do bramki Kowalskiej. Warszawianki odpowiadały wciąż tylko pojedynczymi kontrami ale coraz odważniej poczynały sobie przede wszystkim jednak gospodynie. W 10 minucie Dallara znów w roli piwota okazywała się zabójczo niebezpieczna. W obu przypadkach umiejętnie obracała się z piłką i ostrzeliwała bramkę Kowalskiej (raz trafiła w poprzeczkę). A przecież jeszcze nadejdzie 12 minuta i Dallara tuż po wejściu na parkiet porwie piłkę, pogna z nią do końcowej linii boiska i dośrodkuje mocno na przedpole, gdzie nadbiegająca Malota ciśnie futbolówką do siatki. Słomniczanki zejdą dzięki temu do szatni z dwubramkowym prowadzeniem, które i tak mogło być jeszcze wyższe gdyby Jaskółka czy Matyja wykorzystały przedłużane rzuty karne.
Po zmianie stron słomniczanki nie kręciły tempa gry już na tak wysokie obroty dając do zrozumienia, że dwubramkowa zaliczka z liderem północnej grupy nie zasługuje na nadmierne ryzyko. Wygenerowało to co prawda kilka niebezpiecznych strat, a w konsekwencji groźnych kontrataków warszawianek ale do ok 38 minuty podopieczne Krzysztofa Kusi względnie trzymały rękę na pulsie. Były pojedyncze kontry, okazje strzeleckie ale nie było już tak groźnie jak przed pauzą. Groźniej za to atakowały przyjezdne ze stolicy. O ile w 25 minucie jeszcze Myjak i słupek stanęły na drodze Dymitrowicz, to w 27 minucie z kolejnego już przechwytu w środku pola tym razem skorzystała już Olszowska i wygrała pojedynek oko w oko z Myjak (2:1). Ogromne znaczenie dla losów dwumeczu miała kolejna akcja. Niedługo po wznowieniu gry Malota przeprowadziła kontrę lewym skrzydłem, a że była to akcja 2 na 1 z obrończynią, dograła idealnie do Dallary, ta huknęła z bliska w bramkarkę, ale Malota pozostawała na posterunku i dobiła piłkę do pustej bramki. Potem nie było już tak dla słomniczanek co prawda za kolorowo bo i Strasińska trafiała w słupek, a pod koniec meczu znów uaktywniły się pod bramką Małopolanek Olszowska z Kowalczyk. Było groźnie, Myjak kilkakrotnie ratowała zespół z opresji ale słomniczanki utrzymały dwubramkową zaliczkę do końca pierwszej połowy dwumeczu.
Słomniczanki pokazały, że nie boją się lidera północnej grupy i swoją grą udowodniły, że stać je na awans do Final Four. Nie jest to co prawda sprawa oczywista, bo warszawianki miały swoje pięć minut w tym spotkaniu, a zapewne będą miały ich więcej w rewanżu, ale jedno można z całą pewnością powiedzieć: Słomniczanki otworzyły sobie furtkę do Final Four. Duże szanse na awans do Final Four zachowała druga małopolska drużyna AZS UJ Kraków, która przywiozła cenny remis 5:5 z wyjazdowego pojedynku z Unifreeze Górzno. Rewanże odbędą się za tydzień.
FUTMAL MVP tym razem dla Natalii Maloty z AZS UEK Słomniczanki. Nie była może pierwszoplanową postacią na boisku ale przyznać trzeba, że jej strzelby okazały sie najbardziej zabójcze. Snajperski instynkt pozwalał jej znajdować się tam gdzie trzeba i kiedy trzeba. Można rzec, że okazała sie nie tyle najaktywniejszą co najbardziej produktywną zawodniczką na parkiecie.
Przed meczem miała miejsce miła uroczystość. Działacze AZS UEK Słomniczanka oraz AZS AWF Warszawa ufundowali okolicznościowe kwiaty, które wręczali: szkoleniowiec AZS AWF Warszawa a także Miłosz Kocot, były trener zespołu ze Słomnik.
-[FOTOGALERIA
Przed meczem miała miejsce miła uroczystość. Działacze AZS UEK Słomniczanka oraz AZS AWF Warszawa ufundowali okolicznościowe kwiaty, które wręczali: szkoleniowiec AZS AWF Warszawa a także Miłosz Kocot, były trener zespołu ze Słomnik.
-[FOTOGALERIA
Ekstraliga Futsalu Kobiet, 1/4 finału - 07.03.2021
AZS UEK Słomniczanka - AZS AWF Warszawa 3:1 (2:0)
Olszowska 7 (s), Malota 12, 28 - Olszowska 27
Żółta kartka: Furmaniak
AZS UEK: Myjak - Dallara, Jaskółka, Matyja, Janus oraz Ochniak, Łoboz, Kuśmierczyk, Juszczak, Mucha, Rojek, Basta, Malota.
AZS AWF: Kowalska - Olszowska, Kowalczyk, Krzyżanowska, Furmaniak oraz Mauryc, Dębska, Frączek, Kołomyjec, Dąbrowska, Brzezińska, Dymitrowicz, Strasińska, Samołyk.
RELACJE, ZDJĘCIA, WYWIADY, FILMOWE SKRÓTY, KLIPY PROMUJĄCE ORAZ TRANSMISJE LIVE:
RELACJE, ZDJĘCIA, WYWIADY, FILMOWE SKRÓTY, KLIPY PROMUJĄCE ORAZ TRANSMISJE LIVE:
ZAMÓW FUTMAL PREMIUM NA SWÓJ MECZ - WWW.FUTMAL.PL/PREMIUM.
Źródło: Piotr Kwiecień
Dodano: 2021-03-08 09:53:26
Tweet
Zobacz też: Ekstraliga Futsalu Kobiet, gr.południowa