
Zapraszamy na krótką rozmowę z Julią Szostak, ofensywną zawodniczkę AZS UJ Kraków, przeprowadzoną tuż po sobotnim meczu z Rekordem Bielsko-Biała w Ekstralidze Futsalu Kobiet.
- Starcie z Rekordem było fajnym poligonem doświadczalnym dla Jagiellonek. Pokazało jaki dystans dzieli na dzień dzisiejszy wasz zespół od bądź co bądź, topowej na dzień dzisiejszy drużyny w Polsce.
- Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że Rekord jest na dzień dzisiejszy najlepszą drużyną w tej lidze. My z kolei zajmujemy drugie miejsce w grupie południowej tuż za Rekordem. Była to znakomita okazja by sprawdzić się na tle silniejszego rywala. Przegrałyśmy 1:4 ale uważam, że zrobiłyśmy naprawdę spory progres względem pierwszego starcia z Rekordem w tym sezonie. Wydaje się więc, że idziemy we właściwym kierunku.
- Na pewno pozytywem tego pojedynku była wasza reakcja na gol wyrównujący. Po zdobyciu bramki na 1:1 udało wam się na pewien okres przejąć inicjatywę, wprawić Rekord w pewnego rodzaju zakłopotanie. To coś, na czym warto budować formę Jagiellonek na najbliższą przyszłość.
- Zgadzam się. To był naprawdę dobry moment w naszym wykonaniu. Udało nam się dojść rywalki na 1:1 i wypracować sporo sytuacji na objęcie prowadzenia. Nie udało się ich wykorzystać ale jestem przekonana że to dobry prognostyk na przyszłość.
- Trudno przejść obojętnie obok występu Denisy Mochnackiej. Pewnie mogła by się odrobinę lepiej zachować przy jednej z bramek ale umówmy się, gdyby nie jej wyborna dyspozycja w meczu z Rekordem, wynik byłby zdecydowanie bardziej bolesny dla Jagiellonek.
- Moim zdaniem to aktualnie najlepsza bramkarka w całej lidze. Jest dla nas bardzo cenna i myślę, że powinniśmy jej dziękować za liczne interwencje, które ratowały nasz zespół z opresji.
- A jak Ty się czujesz w tym nowym, odmłodzonym i budowanym między innymi na Tobie właśnie zespole? Pełnisz w tym zespole istotną rolę. Można rzec, że należysz do jego kręgosłupa. W defensywie mamy doświadczone Ładochę i Maronde, a Ty z kolei wykazujesz inklinacje stricte ofensywne, masz spory luz psychiczny w grze pod presją nawet w pojedynkach z silniejszymi od was rywalami.
- Na pewno każda z nas daje z siebie wszystko, ja staram się wspierać zespół, a drużyna z kolei pracuje też dla mnie. Tworzymy razem jeden zespół, który mam nadzieję z meczu na mecz będzie coraz silniejszy.
- Awans do play-off już sobie zapewniłyście. Warto teraz powalczyć o obronę pozycji wicelidera, która da wam handicap w ćwierćfinałach. Przed wami jeszcze trzy starcia z całą futsalową Małopolską: derby z Wandą oraz pojedynki ze Słomniczanką i Wierzbowianką. Którego z tych rywali obawiacie się najbardziej?
- Każdy z tych rywali jest groźny i do każdego podchodzić będziemy jak najbardziej skupione i zdeterminowane. Gdybym miała wybierać, to chyba starcie ze Słomniczanką zanosi się na najtrudniejsze. Będziemy walczyć o każdy możliwy punkt do końca sezonu zasadniczego po to właśnie, by zapewnić sobie lepsze rozstawienie na ćwierćfinały.
Źródło: Rozmawiał: Piotr Kwiecień
Dodano: 2021-02-08 21:07:35
Tweet
Zobacz też: Ekstraliga Futsalu Kobiet, gr.południowa