
Wysoki lot Orła Bębło jako beniaminka w Klasie Okręgowej. Zespół prowadzony przez Tomasza Dudka wylądował po pierwszej części sezonu na podium. Trzecie miejsce to duży sukces tego klubu. O całej tej rundzie, planach na przyszłość porozmawiałem ze szkoleniowcem Orła – Tomaszem Dudkiem. Zapraszam do lektury.
- Panie trenerze na początku gratulacje. Trzecie miejsce po rundzie jesiennej to naprawdę bardzo wysoka lokata. Spodziewał się Pan tego?
- Dziękuje, myślę, że nikt się nie spodziewał aż takiego wyniku, ale z drugiej strony Orzeł słaby nie jest.
- Poznaliście już po części Klasę Okręgową. Więc można się już pokusić o małą ocenę. Rywalizacja, pomysł na grę, infrastruktura – lepsza niż w A-klasie? Te różnice w poziomie są widoczne? Bo patrząc na ligową tabelę można powiedzieć, że do wyższej ligi weszliście „z buta”?
- Jest przeskok z A klasy do okręgówki, dlatego drużyna po awansie została przebudowana. Każda formacja została wzmocniona. Nasza gra wygląda inaczej niż poziom niżej. Na pewno też jako beniaminek nie myślimy tylko o tym, żeby się bronić, w każdym meczu chcemy wygrać. Oczywiście infrastruktura drużyn na tym poziomie jest zdecydowanie lepsza, zwłaszcza pod względem boisk do gry.
- Jak smakowało to pierwsze historyczne zwycięstwo w Klasie Okręgowej. Czekaliście na nie do trzeciej kolejki, kiedy to udało się ograć zespół z Iwanowic. Zeszło z Was wtedy ciśnienie?
- Po falstarcie z Olkuszem i remisie w Kluczach, udało się wygrać z zespołem z Iwanowic – po dwóch golach Filipa Kwinty. Radość była ogromna, zwłaszcza naszych kibiców. Po tym meczu nasza gra już wyglądała naprawdę dobrze.
- Jako beniaminek macie ułatwione zadanie? Praktycznie żadna drużyna nie zna lub nie znała waszego stylu gry. Kilka sensacyjnych zwycięstw ze starymi wyjadaczami w tej lidze (Przebój, Pogoń, Bolesław Bukowno, Piliczanka). To budzi respekt.
- Zawsze boisko weryfikuje i nie można nikogo lekceważyć. Cieszą zwycięstwa z takimi zespołami.
- Co ciekawe jak pokazuje tabela, dla was to bez różnicy czy gracie u siebie czy na wyjeździe, bo w obu przypadkach macie wręcz identyczny bilans spotkań. (4 zwycięstwa, 1 remis, 2 porażki)
- Tak, w każdym meczu gramy o wygraną.
- Czy teraz runda wiosenna będzie Pana zdaniem cięższa niż pierwsza cześć sezonu?
- Zdecydowanie trudniejsza i dla nas to na pewno kolejne wyzwanie.
- Duży wpływ na postawę drużyny miały na pewno poczynione przed startem sezonu transfery. W bramce bardzo dobrze spisuje się Grabowski a w środku pola drużynę w ryzach trzyma doświadczony Borovicanin a z przodu bramkarzy rywali straszy Michalski.
- Dodałbym jeszcze Mateusza Ariana w obronie, w trakcie rozgrywek dołączył jeszcze Michał Ślusarz i to właśnie te wzmocnienia względem zawodników, którzy grali już wcześniej, bardzo pomogły drużynie osiągnąć taki wynik.
- Jakie plany macie na przerwę zimową. Kiedy wracacie do treningów? Ile planujecie zagrać spotkań sparingowych?
- Wracamy 18 stycznia, trenować będziemy na własnych obiektach, orliku i hali. Wykonamy też dzięki Marcinowi Zubkowi z Podhala kompleksowe badania i testy motoryczne oraz rozegramy sześć sparingów: Promień Przeginia (A), Prądnik Sułoszowa (A), Galicja (A), Orlęta Rudawa (V), Pogórze Pleśna (V tarnowska), Halniak Maków (V).
- Można się spodziewać jakiś ruchów kadrowych w zespole? Macie już listę zawodników, którzy się pożegnają z klubem lub wręcz przeciwnie dołączą do niego? Można poznać jakieś nazwiska?
- Na pewno chciałbym, aby wszyscy zawodnicy zostali. Do tego chciałbym, aby dołączyli młodzieżowcy, gdyż z tym mamy największy problem. Czas pokaże, na co możemy sobie pozwolić.
- Jeżeli miałbym się pokusić o wskazanie waszego najlepszego spotkania to wybrałbym pewnie mecz z Przebojem Wolbrom. Deklasacja 5:0 z dobrą i równo grającą drużyną zrobiło wrażenie. A jeżeli trener miałby wskazać właśnie ten najlepszy dla Was mecz w rundzie jesiennej?
- Moje wskazanie to mecz z Bukownem (3:2).
- Na drugiej szali postawiłbym chyba spotkanie derbowe a trener? W końcu poczuliście smak derbów. Jednak dotkliwa porażka chyba na długo zostanie w pamięci?
- Zdecydowanie. Przegraliśmy wysoko derbowy mecz, znając bardzo dobrze atuty rywali. W sparingu przed sezonem z Błękitnymi również była porażka. Zostaliśmy sprowadzeni na ziemie. Było nam ciężko po tym meczu, ale szybko odbudowaliśmy morale i następny mecz w Miechowie już wygraliśmy.
- Ogólnie do postawy drużyny, patrząc przez pryzmat punktowy oraz miejsca w tabeli ciężko się przyczepić. Jednak zawsze znajdą się rzeczy, które trener widzi z boku i które wciąż chce poprawiać, udoskonalać. Na co więc zwróci trener uwagę podczas zimowych przygotowań?
- Masa rzeczy. Na przykład skuteczność, której zabrakło z Olkuszem, w Osieku czy z Niedźwiedziem. Dla mnie najważniejsza jest gra. Jeśli wygląda ona tak jak sobie zakładamy to jestem spokojny o wyniki.
W zimowych przygotowaniach na pewno chciałbym abyśmy jeszcze bardziej się zgrali i poprawili grę w różnych ustawieniach, które dopasowujemy do przeciwników. Ja mam zawsze pecha też do urazów i kontuzji w zespole, więc też zwrócimy tu szczególna uwagę na prewencje, a naszego rozgrywającego Petara wyślemy do jakiegoś czarodzieja.
- Nowy Rok to też nowe wyzwania. Cel pewnie się nie zmienia – utrzymanie w Klasie Okręgowej. Ale czy oprócz tego Pan jako trener oraz zespół stawiacie sobie jakieś nowe wyzwania oraz cele z którego będziecie rozliczani przez zarząd po zakończeniu sezonu? Ciągła praca i rozwoju zawsze jest nagradzana. Tak jak miało to miejsce w A-klasie. Zdecydowany lider, grający ładnie dla oka dziś swoją grą przykuwa uwagę postronnych osób.
- Plan minimum to utrzymanie drużyny w okręgówce i gra w niej w przyszłym sezonie, a celem, jeśli zespół się nie zmieni, będzie czołówka tabeli.
- Poruszę też kwestię waszego boiska, które w ostatnim czasie przeszło kilka zmian. Jednak do wyższej ligi jak mnie pamięć nie myli zostało dopuszczone warunkowo. Czy w związku z tym klub ma jakiś plan jak tą sytuację rozwiązać, aby w nowym sezonie nie trzeba było wyczekiwać czy decyzja Związku będzie dla Was pozytywna?
- Boisko jest małe. Mamy jeszcze pół roku licencje na grę w Bęble i ani jednego dnia dłużej. Grać poza Bębłem nikt sobie nie wyobraża, ze względu choćby na koszty. Prezes i zarząd klubu wspólnie z wójtem, Gminą Wielka Wieś robią bardzo dużo, aby klub mógł grać na tym poziomie. Przykładem, choćby ostatnio wykonane pełne oświetlenie obiektu i poprawa stanu murawy boiska. Pomaga też kilka osób, które udało się namówić na Orła Bębło, więc liczę, że wszystko będzie dobrze i klub będzie się rozwijał dalej.
-Na koniec naszej krótkiej rozmowy oddaję głos trenerowi. To czas na podziękowania i kilka słów od siebie dla kibiców, czytelników, zarządu czy sponsorów klubu.
- Na tą chwilę chciałbym wszystkim jedynie życzyć dużo zdrowia i wreszcie powrotu do normalności.
Źródło: Michał Natkaniec
Dodano: 2021-01-19 11:07:49
Tweet
Zobacz też: Keeza Klasa Okręgowa (Kraków I)