
Jagiellonki zwycięstwem kończą jesienną kampanię w Ekstralidze Kobiet. Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek, krakowianki wysoko pokonały ostatni w tabeli ROW Rybnik. Wynik jest jednak nieco mylący, bo obie ekipy grające bez kilku kluczowych zawodniczek stworzyły bój, który dłuższymi momentami do zwycięstwa przybyliżał bardziej rybniczanki. To spore zaskoczenie ale wynik, a nie gra idą w świat i podopieczne Krzysztofa Kroka zwyczajnie wykonały swoje zadanie. Ale nie było wcale kolorowo od samego początku. Przyjezdne rozpoczęły zawody bez respektu dla wyżej notowanego rywala i stworzyły kilka okazji, które mogły wywołać niemałe zamieszanie. W 10 minucie Klabis ostrzeżenie dostała od Pluty, w 20-tej w pole karne bezpardonowo z piłką wpadła Guzik, minęła już nawet wybiegającą z bramki Klabis ale Smaza zapobiegła utracie gola. A groźnie uderzały jeszcze z dystansu choćby Matla czy Botor. Naprawdę można było odnieść wrażenie, że za chwilę dojdzie do niespodzianki. Gospodyniom niewiele wychodziło, ale gdy już zaczęło, po prostu pozamiatały przeciwnika. Na pierwszy niecelny strzał krakowianek czekaliśmy aż 25 minut, wtedy to Daleszczyk po koronkowej akcji z Wróbel, uderzyła nad poprzeczką. W 29 minucie doczekaliśmy się wreszcie celnego uderzenia. Ale też nie od razu. Z wolnego w słupek trafiła bowiem Gec ale ze skuteczną dobitką pospieszyła Wójcik i Jagiellonki z nienacka objęły prowadzenie. Miejscowe wreszcie złapały właściwy rytm. Chwilę później na 2:0 podwyższył mogła występująca ekspetymentalnie w środku pola Natalia Wróbel. Piłka po jej uderzeniu odbiła się jednak od poprzeczki, potem od słupka i wróciła na boisko! W 43 minucie nie było już litości. Gec wyprowadziła zabójczą kontrę środkiem boiska, zwiodła kilka rywalek i dograła do nadbiegającej Solawy, która dopełniła jedynie formalności. Losy meczu rozstrzygnęły się w zasadzie 100 sekund później. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne dośrodkowała Bryzek. Piłka szybowała już do rąk własnych Patrycji Dulak ale jak spod ziemi wyrosła nagle Wróbel i trąciła piłkę nogą kompletnie zaskakując golkiperkę. Błyskawicznie zatem zrobiło się 3:0 i rybniczanki o korzystnym wyniku mogły zapomnieć.
Po przerwie gra gospodyń nieco bardziej się już kleiła i to one były nieco groźniejsze. W 50 minucie Dulak postraszyła Gec. W 73 minucie to samo głęboką wrzutką zamierzała uczynić Weronika Wójcik, ale z jej centry wyszedł tak naprawdę strzał i broniąca pod słońce Dulak nie zdołała zapobiec tej kuriozalnej bramce. W samej końcówce jeszcze dwie wymarzone okazje zmarnowały Gec i Nieciąg. Gec w tylko sobie znany sposób trafiła w bramkarkę z najbliższej odległości, a Nieciąg obiła słupek bramki gości.
Na FUTMAL MVP zapracowała zdaniem reporterów Futbol-Małopolska Natalia Wróbel, która przesunięta ze skrzydła do środka pola nie straciła na produktywności. Często była pod grą, mozolnie pracowała i wykazywała wysoką skuteczność swoich poczynań. Na wyróżnienie zasłużyła też Karolina Gec, która zaliczyła dwie asysty, a mogła i sama zdobyć gola ale plamą na jej nieskazitelnym występie była zmarnowana sytuacja sam na sam w końcówce starcia.
-[FOTOGALERIA
Na FUTMAL MVP zapracowała zdaniem reporterów Futbol-Małopolska Natalia Wróbel, która przesunięta ze skrzydła do środka pola nie straciła na produktywności. Często była pod grą, mozolnie pracowała i wykazywała wysoką skuteczność swoich poczynań. Na wyróżnienie zasłużyła też Karolina Gec, która zaliczyła dwie asysty, a mogła i sama zdobyć gola ale plamą na jej nieskazitelnym występie była zmarnowana sytuacja sam na sam w końcówce starcia.
-[FOTOGALERIA
Ekstraliga Kobiet, 07.11.2020
AZS UJ Kraków - ROW Rybnik 4:0 (3:0)
Wójcik 29, 73, Solawa 43, Wróbel 45
AZS UJ: Klabis - Smaza, Malinowska, Wilk, Zapała - Bryzek, Gec, Daleszczyk, Wróbel, Wójcik - Solawa.
ROW: Dulak - Zdechovanova, Kubik, Pluta, Stopka - Matla, Guzik, Liskova, Botor, Bulavova - Krzyżok.
Źródło: Piotr Kwiecień (tekst, video), Krzysztof Porębski (foto)
Dodano: 2020-11-08 10:14:52
Tweet
Zobacz też: Ekstraliga Kobiet