
W dziewiatej kolejce A klasy (Kraków III) doszło do lokalnego pojedynku. Kabel rozbił Podgórze Kraków 7:1 i to on przez najbliższe pół roku będzie królował w podgórskiej dzielnicy. Od początku spotkania czuć było napiętą atmosferę derbowej potyczki. Oba zespoły dużo walczyły w środku pola, nikt nie odstawił nogi i niejednokrotnie dochodziło do stykowych sytuacji. Goście z Podgórza Kraków zaczęli mecz od mocnego uderzenia. W 18 minucie piłkę z boku boiska przejął Dawid Zębala, popędził prawą flanką i świetnie dośrodkował do niepilnowanego Łukasza Kostrza. Napastnik Podgórza pewnie sfinalizował akcję i było 0:1. Gospodarze chcieli szybko wyrównać i udało im się ta sztuka w 23 minucie. Sędzia podjął kontrowersyjną decyzję i podyktował rzut karny dla Kabla. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Grzegorz Grzesiak i strzałem po ziemi doprowadził do remisu. Pod koniec pierwszej połowy doszło do pięknej kombinacyjnej akcji gospodarzy. Futbolówka dotarła finalnie do Kamila Kłuska, który z paru metrów nie strzelił do pustej bramki. Po chwili sfrustrowany pomocnik gospodarzy wdał się w przepychankę z bramkarzem Podgórza i został wyrzucony z boiska przez głównego arbitra za niesportowe zachowanie.
Wydawało się, że Podgórze po przerwie powinno dyktować warunki derbów. Grało w końcu w przewadze jednego zawodnika. Nic jednak bardziej mylnego. To Kabel zaczął grać ambitniej, waleczniej i z większą motywacją. Gospodarze rozstrzygnęli mecz już po 23 minutach drugiej połowy, zadając trzy szybkie ciosy. Na listę strzelców wpisali się odpowiednio: Grzesiak (piękny strzał z główki), Wieczorek (akcja sam na sam z minięciem bramkarza), Wojnicki (dwójkowa akcja między Grzesiakiem a Wójcickim). Podgórze po tych bramkach marzyło już o końcowym gwizdku arbitra, a Kabel nie spuszczał z tonu i grał z coraz większym luzem. Próbkę swoich możliwości pokazał Olaf Niepokój. Najpierw po stałym fragmencie gry strzelił piątą bramkę dla podopiecznych Bartłomieja Janeczka, a następnie huknął z dystansu zza pola karnego. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił rezerwowy Maksymilian Krawczyk.
Klasa A (Kraków III), 27.09.2020
Kabel Kraków – Podgórze Kraków 7:1 ( 1:1)
Grzesiak 23 (k), 63, Wieczorek 66, Wojnicki 68, Niepokój 71, 73, Krawczyk 90+2 - Kostrz 18
Kabel: Suprun – Sołtys, Pełka, Krupa, Wieczorek (82 Krawczyk) – Niepokój, Pieczarkowski, Kłusek - (60 Wojnicki) Bator, Grzesiak (73 Piwowarczyk), Rosikoń (73 Kubacki).
Kabel: Suprun – Sołtys, Pełka, Krupa, Wieczorek (82 Krawczyk) – Niepokój, Pieczarkowski, Kłusek - (60 Wojnicki) Bator, Grzesiak (73 Piwowarczyk), Rosikoń (73 Kubacki).
Podgórze: Wilkosz - Zając, Kotiv, Pitala (85 Pater), Pijanowski( 70 W.Wiater) - M. Wiater (85 Boute), Marcinek (84 Miśkiewicz), Kowalik (70 Malarz), Sieroń- Zębala, Kostrz.
Grzegorz Pater (trener Podgórza): - Popełnialiśmy dużo błędów osobistych. Chcieliśmy na stojąco wygrać mecz, a tak się nie da. Po stratach piłki w środku pola nie nadążaliśmy za zawodnikami gospodarzy, którzy szybko przechodzili do ofensywy. Kabel wyszedł bardzo zmotywowany na drugą połowę, dużo biegali, walczyli i widać było tego efekty. Ostatnimi czasy nie mam wszystkich piłkarzy z kadry do dyspozycji. Zawsze kogoś brakuje z różnych przyczyn i to później niestety widać. Musimy łatać różne pozycje i nie funkcjonuje to jak powinno funkcjonować. Czemu nie pomogłem dziś na boisku? Na razie leczę uraz pleców oraz kolana. Bardzo ubolewam, że nie mogłem dzisiaj wystąpić w roli gracza. Niestety nie wiem kiedy wrócę na boisko, bo czuje duży ból we wspomnianych częściach ciała. Mam nadzieje, że już w najbliższych spotkaniach będę zdolny do gry (Pater w tym sezonie zagrał już w 7 meczach zdobywając 7 goli - przyp.red).
Źródło: Tomasz Madej, fot.archiwum
Dodano: 2020-09-30 12:49:28
Tweet
Zobacz też: Keeza Klasa A (Kraków III)