
W sobotnie południe na stadionie Prądniczanki Kraków spotkały się dwie dotąd niepokonane drużyny w Prądniczanka oraz Sparta Daleszyce. Oba zespoły do meczu przystąpiły z nastawieniem zachowania statusu niepokonanej po ostatnim gwizdku.
Lepiej w mecz weszły gospodynie, które już w pierwszych minutach mogły objąć prowadzenie, jednak Marszałek będąca w idealnej sytuacji nie oddała nawet strzału na bramkę!
Piłkarki Sparty pierwszą konkretną i groźną sytuację zamieniły na bramkę. Na listę strzelców wpisała się Paulina Łężak. Po przerwie prowadzenie dla gości podwyższyła zawodniczka z numerem siedemdziesiątym siódmy – Ewa Cieśla, wykorzystując fatalny błąd obrony miejscowej drużyny.
Wydawać by się mogło, że jest już po meczu i trzy punkty odjadą do Daleszyc razem z piłkarkami Sparty.
Prądniczanka zaczęła grać w ostatnim kwadransie gry, kiedy to Marszałek ruszyła prawą stroną i dograła do Maloty, która mając przed sobą pustą bramkę zostaje sfaulowana przez rywalkę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podchodzi Matyja i mimo, że bramkarka Sparty wyczuła intencję nie była w stanie popisać się skuteczną obroną.
Wiele wskazywało na to, że czekają nas jeszcze emocje w końcowych minutach tego pojedynku. W dziewięćdziesiątej minucie gospodynie mają drugi rzut karny, tym razem faulowana jest Matyja a za strzał z jedenastu metrów bierze się Malota, która mocnym strzałem doprowadza do wyrównania.
Ostatni akcent w tym meczu należy do podopiecznych Piotra Sędora, a dokładniej do Katarzyny Marszałek, która z ostrego kąta pakuje piłkę do siatki rywalek i zdobywa w doliczonym czasie gry, bramkę dającą Prądniczance trzy punkty i status niepokonanej drużyny!
A tak Piotr Sędor podsumował występ swoich podopiecznych dla oficjalnego konta Prądniczanki na facebooku.
„Trudno coś powiedzieć po takim meczu. Trzeba tylko chylić czoła przed zespołem, który wierzył do końca w sukces. Dziewczyny potrzebowały jedynie impulsu a takim była bramka kontaktowa. Niestety dobrze prezentowaliśmy się tylko w pierwszych 30 minutach i ostatnim kwadransie. Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Jednak to co zrobiły dziewczyny w ostatnim kwadransie, to już jest zupełnie inna historia. Ten zespół rośnie z meczu na mecz a taki jak ten sobotni, to idealne spoiwo kształtujące charaktery i siłę tego zespołu. Wiem teraz, że stać nas naprawdę na wszystko. Gratuluję mojej drużynie i cieszę się, że oprócz euforii po meczu była też gorzka refleksja, że nie możemy pozwolić sobie na podobne scenariusze mimo takiego happy endu" - powiedział po meczu Piotr Sędor
II liga Kobiet (gr. Wschodnia), 12.09.2020
Prądniczanka Kraków – Sparta Daleszyce 3:2 (0:1)
Matyja 73’ (k), Malota 90’ (k), Marszałek 90+2’ – Łężak 21’, Cieśla 53’
Prądniczanka: Myjak - Zaczyk, Malota, Karp, Talaga - Marszałek, Matyja, Janus, Porosło (46' Oleszek) - Kuciel, Adler (65' Rojek)
Źródło: Prądniczanka Girls
Dodano: 2020-09-14 14:08:30
Tweet
Zobacz też: II liga kobiet (wschód)
Spartakus Daleszyce Prądniczanka Girls