
Nieudanie rozpoczęli rozgrywki PKO Ekstraklasy przed własną publicznością piłkarze krakowskiej Wisły, którzy wczoraj mierzyli się ze Śląskiem Wrocław.
Podopieczni Artura Skowronka przegrali z wrocławianami aż 1:3. Pierwsza bramka w tym meczu padał po rzucie karnym, egzekwowanym przez Roberta Picha. Źle w akcji poprzedzającej to zdarzenie zagrał Rafał Janicki, który zagrał piłkę z bocznego sektora boiska do środka wprost po nogi nadbiegającego Praszelika, faulem ratował Szot i sędzia Marciniak wskazał na „wapno”.
Wisła wyrównała po strzale debiutującego w barwach Wisły Yeboaha, po drodze tor lotu piłki zmienił jeszcze Pawelec i mimo ofiarnej interwencji Putnocky, nie sięgnął futbolówki.
Po przerwie Śląsk dołożył jeszcze dwie bramki, najpierw Robert Pich ponownie wpisał się na listę strzelców wykorzystując zagranie z głębi pola i wychodząc na czystą pozycję nie miał problemu z pokonaniem Lisa. W ostatnich minutach Klemenz faulował w polu karnym a jedenastkę na bramkę zamienił doświadczony Waldemar Sobota. Ustalając tym samym wynik spotkania na 3:1 dla gości.
-[GALERIA
O to co po meczu powiedzieli trenerzy oraz Lukas Klemenz.
Artur Skowronek:
"Na pewno jesteśmy zawiedzeni. Tak, jak wszyscy kibice, bo to jest normalna sprawa, że nie taki mieliśmy plan na początek tego sezonu. Chcieliśmy zainaugurować sezon u nas w domu w dużo lepszy sposób. Po prezencie, kiedy Śląsk Wrocław dostał rzut karny, nasz zespół napierał. Zdobyliśmy bramkę i złapaliśmy dobry rytm gry. Przytrafił się kolejny błąd przy wysokim pressingu i straciliśmy bramkę na 1:2 w momencie, gdy nasza gra wyglądała nieźle. Mieliśmy jedną, bardzo dobrą sytuację, której nie wykorzystaliśmy. Być może wtedy mogłoby to potoczyć się inaczej. Wiadomo, że trzecia bramka to kolejny prezent, zamknęła bowiem mecz. W takim momencie trzeba reagować i zawodnicy zrobili to już po samym spotkaniu, na gorąco. Najważniejsze, żebyśmy dobrze zareagowali w kolejnym cyklu treningowym, który będzie trwał dwa tygodnie. W tych czasie na pewno możemy zrobić wiele, żeby funkcjonować lepiej na boisku. Tak, by zadowolić wszystkich i grą, i wynikiem’’ - mówił szkoleniowiec Wiślaków.
Vítězslav Lavička:
„Zawsze chcemy grać aktywnie obojętnie, czy gramy u siebie czy wyjeździe. Myślę, że pokazaliśmy dużo naszej pracy. W pierwszych 25-30 minutach strzeliliśmy bramkę, jednak później straciliśmy aktywność, a piłkarze Wisły krok po kroku przejmowali nieco inicjatywy i naciskali nas. Także w trakcie meczu nie wszystko dobrze wyglądało. Czuliśmy presję przeciwnika, ale przeciwstawiliśmy się temu. Po przerwie zrobiliśmy zmiany i wpuściliśmy zawodników z nową energią. Bardzo ważne było strzelenie drugiej bramki, która dała nam dużo więcej pewności siebie. Nie wszystko się dzisiaj nam jednak udało. Szacunek dla drużyny gospodarzy za postawienie trudnych warunków. Dla nas najważniejsze jest to, że wywalczyliśmy trzy punkty" - zaczął szkoleniowiec wrocławian.
Lukas Klemenz:
„Nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie. Mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy wykorzystać, jednak zabrakło nam skuteczności, zimnej krwi pod bramką, ale przede wszystkim koncentracji i pewności siebie. Popełniliśmy również kilka błędów w defensywie, źle się ustawialiśmy, co Śląsk potrafił wykorzystać i dlatego wygrał spotkanie" - rozpoczął obrońca.
„Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie, bo jak najszybciej chcemy się zrehabilitować. Mamy teraz dwa tygodnie czasu na ciężką pracę i poprawę naszej gry. Ten okres może być również przydatny dla naszych nowych zawodników, bo każdy z nich posiada duże umiejętności, tylko potrzebują czasu, by odpowiednio poznać filozofię gry i przystosować się do warunków, które panują w tej lidze. Wiem jednak, że dadzą nam jeszcze sporo radości. Trzeba ten czas odpowiednio wykorzystać i w spotkaniu z Pogonią pokazać się z dużo lepszej strony" - zakończył defensor Białej Gwiazdy.
PKO Ekstraklasa, 29.08.2020
Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 1:3 (1:1)
Pawelec 40’ (s) – Pich 19’ (k), 75, Sobota 85’ (k)
Wisła: Lis – Szot (86. Burliga), Klemenz, Janicki, Sadlok – Błaszczykowski, Żukow (86. Buksa), Yeboah (74. Silava), Savić (64. Mak), Basha – Beciraj
Źródło: własne/ BP Wisły Kraków
Dodano: 2020-08-30 09:56:23
Tweet
Zobacz też: PKO Ekstraklasa