
Dzisiejsze spotkanie w ramach rozgrywek Klasy Okręgowej II zapowiadało sie ciekawie. Grębałowianka podejmowała Nadwiślan Kraków, a licznie zgromadzeni na obiekcie kibice oczekiwali sporej ilości bramek – do czego w ostatnich spotkaniach przyzwyczaili miejscowi gracze, swoich fanów. Nie było aż takiego gradu goli jak w poprzednich meczach z udziałem piłkarzy z Grębałowa, ale narzekać nie można było na poziom widowiska.
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy to już w 7 minucie meczu, objęli prowadzenie. Sawicki z lewej strony wdarł się w pole karne, wypaczył Pikułę, a ten pewnym strzałem pokonał Zachariasza. Lepiej to spotkanie nie mogło ułożyć się dla miejscowych.
Zdobyta bramka pozwalała na pewien komfort w grze i jej prowadzenie.
Gości stracony gol nie podłamał i jak najszybciej to możliwe chcieli wrócić do meczu. Dobrą okazję ku temu miał Luty, jednak z szesnastego metra strzelał w środek bramki, gdzie z problemami piłkę na korner wybił Wodopian. Śmiem stwierdzić, że gdyby strzał oscylował wokół bocznych stref bramki, mógłby paść gol wyrównujący, gdyż uderzenie było przednie.
W 26 minucie gracze Nadwiślana ponownie groźnie zaatakowali. Piłką z własnej połowy uruchomiony został weteran Szymański, ta po błędzie jednego z obrońców miejscowych przeszła tuż nad całą linią defensywy, lecz wszystko skończyło się niefrasobliwością w ataku gości.
Gdyby Szymański kończył sam akcje, pewnie mięlibyśmy gola na remis, tymczasem szukał on w polu karnym Polachowa, a cała akcja skończyła się niepowodzeniem. Trzeba przyznać, że znakomita sytuacja brakowa dla gości.
W 35 minucie aktywny dziś Polachow, zagrał ostra piłkę w pole karne miejscowych i gdyby był ktoś na dołożenie nogi byłby pewnie gol. Ofiarnością w tej sytuacji wykazał się gracz Grębałowainki, który wybił piłkę na rzut rożny.
Do przerwy 1:0 dla gospodarzy, choć trzeba przyznać, że goście mieli dwie znakomite okazje by zdobyć swoje gole w tym meczu.
Ponownie lepiej w tą część meczu weszli miejscowi. W 54 minucie Pikuła podwyższył prowadzenie gospodarzy, zdobywając swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Asystentem w tej sytuacji młody Zdziarski, który obsłużył dobrym dograniem strzelca bramki.
Po strzeleniu drugiego gola gospodarze kontrolowali grę, choć drużyna Nadwiślana za wszelką cenę chciała zdobyć gola kontaktowego w tym meczu. Próbowali, starali się, jednak było to za mało w dzisiejszym spotkaniu.
W 85 minucie Grębałowianka zakończyła ten mecz za sprawą Zdziarskiego. Zamykał on akcję po lewej stronie, a po asyście Kozioła zdobył swojego gola w tym spotkaniu.
Końcowy wynik zawodów to 3:0 dla gospodarzy, którzy po początkowej bolesnej porażce z drużyną Borku na własnym obiekcie 1:6 – jakby wracają na właściwe tory.
Już za tydzień kolejna ligowa potyczka. Grębałowianka jedzie na mecz ze Skawinką. Trudno przewidzieć faworyta w tym meczu, patrząc na wyniki osiągane przez obie ekipy w ostatnim czasie.
W środę w ramach cyklu treningowego Grębałowianka zmierzy się w Pucharze Polski z rezerwami Słomniczanki. Na pewno będzie to ciekawe widowisko i pomimo różnicy lig, nikt nie będzie chciał odpuścić.
Klasa Okręgowa (Kraków II), 16.08.2020
Grębałowianka – Nadwiślan Kraków 3:0 (1:0)
Pikuła 7',54', Zdziarski 85'
Grębałowianka: Wodopian – Lis, Liberacki Jan, Bruchała, Czekaj (35. Lipięta), Sawicki (68. Kozioł), Czubaj, Krawczyk, Lampart (80. Powroźnik), Pikuła (75. Kwater), Zdziarski (88. Skalski).
Nadwiślan: Zachariasz – Grochola (46. Chwastek), Luty, Czarnik (25. Smoleń), Maurer (55. Jędrzejowski), Polachow, Sala, Sawczuk, Szymański (67. Tokarz Michał), Ścieszka, Zevalos (67. Tokarz Michał).
Źródło: Sebastian Gratkowski/ fot. archwium
Dodano: 2020-08-16 22:29:18
Tweet
Zobacz też: Keeza Klasa Okręgowa (Kraków II)