
W ostatniej październikowej kolejce krakowskiej A-klasy Szreniawa Koszyce podejmowała na własnym boisku ubiegłorocznego spadkowicza z ligi okręgowej, czyli Bibiczankę Bibice. Goście do meczu przystępowali, jako trzecia drużyna obecnej kampanii, podczas gdy gospodarze plasowali się na szóstej pozycji (przy jednym rozegranym spotkaniu mniej). Mieliśmy, więc pojedynek w szeroko rozumianym "czubie" tabeli.
Gospodarze zaczęli od szybkiego uderzenia i już w pierwszej minucie Kałuża miał sytuację, lecz dośrodkowanie Krystiana Stalmacha okazało się trochę za mocne i nie pozwoliło oddać skrzydłowemu z Koszyc celnego strzału.
Po mocnym początku spotkania w wykonaniu gospodarzy wydawało się, że pójdą oni za ciosem, lecz kolejną groźniejszą sytuację stworzyli dopiero po upływie dwudziestu minut gry. Wątek został sfaulowany w okolicach środkowej linii boiska, w wyniku, czego sędzia przyznał Szreniawie rzut wolny. Łukasz Stalmach dośrodkował ze stałego fragmentu wprost do swojego brata Krystiana, który przyjęciem piłki w okolicach "16" wyprowadził się na dogodną pozycję i płaskim strzałem lewą nogą w krótki róg pokonał Sobczyka.
Goście pierwszą klarowniejszą sytuację stworzyli w dwudziestej siódmej minucie. Po dwójkowej akcji Lobanova i Ekierta przed polem karnym, ten pierwszy oddał silny strzał, który przeleciał tuż nad poprzeczką bramki Kurczaba.
W trzydziestej trzeciej minucie gospodarze podwyższyli wynik spotkania. Dzięki dobremu odbiorowi w środkowej strefie boiska Zuwały, piłka trafił pod nogi Łukasza Stalmacha, który prostopadłym podanie wypracował swojemu bratu Krystianowi sytuację sam na sam, którą młodszy z braci Stalmachów zamienił na bramkę mocnym strzałem pod poprzeczkę.
Już minutę później Bibiczanka złapała kontakt. W polu karnym gospodarzy Kałuża sfaulował Sobolewskiego i arbiter wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Rechemtiuk i płaskim strzałem pokonał Kurczaba. W pierwszej części spotkania nie wydarzyło się już nic, co przykułoby uwagę i zawodnicy zeszli do szatni przy wyniku 2-1 dla gospodarzy.
Pierwszą dogodną sytuację w drugiej połowie spotkania stworzyli w 54 minucie goście. Piłkę z rzutu wolnego na głowę Kurzdyma wrzucił Szych, lecz jego strzał przeleciał tuż obok słupka bramki gospodarzy.
Gości w drugiej części spotkania przejęli inicjatywę i zdecydowanie dążyli do zdobycia wyrównującej bramki. Bliski tego w sześćdziesiątej czwartej minucie był Raj, który na trzydziestym metrze doszedł do bezpańskiej piłki i długo się nie zastanawiając oddał zaskakujący strzał, który trafił w słupek bramki bezradnie interweniującego Kurczaba.
Pięć minut później goście znów zagrozili bramce Szreniawy po stałym fragmencie gry. Znów z rzutu wolnego dośrodkowywał Szych, lecz tym razem tuż obok słupka głową uderzył Raj.
W osiemdziesiątej siódmej minucie drugą żółtą kartkę obejrzał grający w drużynie gospodarzy Zuwała i przyjezdni ruszyli do skomasowanych ataków, które przyniosły tylko jedną groźną sytuację. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Baran uderzył z woleja po dośrodkowaniu Szycha z rzutu wolnego, ale i tym razem gospodarze mogli odetchnąć z ulgą, gdyż strzał przeleciał obok słupka.
Chwilę po tej akcji sędzia zakończył spotkanie i gospodarze mogli cieszyć się z kompletu punktów i wyprzedzenia w tabeli dzisiejszego rywala.
Klasa A (Kraków I) 27.10.2019 - Koszyce
Szreniawa Koszyce - Bibiczanka Bibice 2:1 (2:1)
K. Stalmach 19', 33' - Rechemtiuk 34' (k)
Szreniawa: Kurczab (Grudzień 67') - Zuwała, Niedźwiedź, Gzyl, Lewicki (Zapart 76') - K. Stalmach, Ł. Stalmach, Noga (Dziadana 46'), Zachara (Witkowski 93'), Kałuża - Wątek
Bibiczanka: Sobczyk - Sobolewski (Kurzdym 46'), Rechemtiuk, Baran, Klimczyk - Zawrzykraj, Ekiert, Jamróz (Raj 40') - Lobanov, Styrna, Szych
Widzów: 60
Artur Ciochoń
Źródło: Artur Ciochoń
Dodano: 2019-10-27 21:06:47
Tweet
Zobacz też: Klasa A (Kraków I)
Szreniawa Koszyce Bibiczanka Bibice