Fatalna passa trwa
Nie tak wyobrażali sobie kolejny mecz w I lidze piłkarze i kibice Bruk-Betu Niecieczy. Zespół Piotra Mandrysza, który na początku sezonu zanotował serię trzech zwycięstw z rzędu teraz z każdą kolejką obsuwa się coraz niżej w ligowej tabeli i od sześciu kolejek nie potrafi zdobyć kompletu punktów. Przełamanie miało nastąpić w dzisiejszym spotkaniu z Miedzią Legnica.
Goście lepiej zaczęli ten pojedynek i co chwilę zagrażali bramce Bruk-Betu. Najpierw swoich sił próbował Marquitos, ale jego strzał poszybował nad bramką. W pierwszym kwadransie jeszcze Purzycki sprawdził refleks miejscowego bramkarza, ale również bez efektu bramkowego.
Podopieczni Piotra Mandrysza za sprawą Gutkovskisa stworzyli zagrożenie po rzucie rożnym, ale strzał napastnika z Niecieczy poszybował wysoko poza obiekt. Później Łotysz mógł się zrehabilitować, ale zakończyło się tylko rzutem rożnym. Pod koniec pierwszej odsłony Gergel próbował zaskoczyć Załuskę ale były bramkarz m.in. Pogoni Szczecin czy Wisły Kraków zachował czyste konto.
To, co nie udawało się w pierwszej połowie oraz w piętnastu minutach drugiej odsłony udało się w końcu w sześćdziesiątej piątej minucie. Bramkę jak się okazało na wagę trzech punktów zdobył Artur Pikk, który otrzymał piłkę w polu karnym gospodarzem i ładnym strzałem pokonał Dybowskiego wyprowadzając Miedź Legnica na prowadzenie.
Gospodarze mimo usilnych starań nie potrafili w tym meczu skutecznie sforsować defensywy Miedzi i po raz kolejny schodzili z boiska bez trzech punktów.
Fortuna I liga, 21.09.2019
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Miedź Legnica 0:1 (0:0)
Pikk 65'
Bruk-Bet: Dybowski- Grzybek (56. Wasielewski), Putiwcew, De Amo, Miković, Kalisz, Wlazło (73. Kamiński), Jovanović, Gergel, Gutkovskis (67. Purece), Jelić
Miedź: Załuska- Danielewicz, Marquitos, Łukowski, Purzycki, Ojamaa, Zieliński, Mijusković, Musa, Makuch, Pikk
Żółte kartki: Wlazło, De Amo, Miković - Mijusković
Źródło: Bruk-Bet/ Miedź
Dodano: 2019-09-21 23:06:56
Tweet
Zobacz też: Fortuna I Liga