
Rywalizacja w myślenickiej A-klasie niespecjalnie dobrze rozpoczęła się dla rewelacji minionego sezonu, a więc ekipy Górek Myślenice. Po wygranym spotkaniu z Sokołem oraz dosyć zaskakujących wyjazdowych porażkach ze Skalnikiem i Stawem, drużyna pod wodzą trenera Wojciecha Czajki chciała za wszelką cenę zmazać plamę niepowodzenia i pokusić się o przełamanie przed swoją publicznością.
W niedzielnych zawodach, drużyna z Myślenic rywalizowała o punkty z wymagającym przeciwnikiem - Rokitą Kornatka, która plasowała się w tabeli ligowej na trzeciej pozycji. Ekipę gospodarzy czekało trudne zadanie, jednak szkoleniowiec tego zespołu w końcu mógł skorzystać z optymalnego ustawienia, a do kadry meczowej powrócili bracia Sabała, Kuchnia czy Turała. O takim dobrobycie nie mógł mówić trener gości, który m.in. na bramce z konieczności musiał postawić zawodnika z pola.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła miejscowa ekipa, która od samego początku kontrolowała grę i stworzyła sobie wiele sytuacji ofensywnych. Wynik starcia w pierwszych minutach mogli otworzyć Malina i Irzyk, a kilka chwil później w idealnej, stuprocentowej okazji znalazł się Rączka. Bardzo groźne wydawały się kontrataki lewą stroną, gdzie szalał Kuchnia. Goście dopiero pod koniec pierwszej części zaczęli się przedzierać pod pole karne, jednak nie zagrozili bezrobotnemu w tej połowie Kubiczkowi. Mimo wielu prób do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
W drugiej części myśleniczanie dalej atakowali i w końcu zdobyli bramkę, a trafienie dla Górek zaliczył... kapitan gości, niefortunnie interweniując. Gdy wydawało się, że kolejne gole będą już tylko kwestią czasu, to Rokita wykorzystała nieskuteczność myśleniczan. W 65. minucie W.Piwowarczyk przejął piłkę w środku boiska i uderzeniem z 45-50 metrów próbował przelobować bramkarza Górek. Ta sztuka się powiodła, a piłka po uderzeniu trafiła w słupek i odbiła się od Kubiczka, wpadając wprost do siatki. Chwilę później było już 1:2, a szansę z rzutu karnego wykorzystał A.Piwowarczyk. W końcowej części myśleniczanie rzucili się do ambitnych ataków. Słupek Zięby, poprzeczka Kubińskiego czy główki Szczypki i Bieli nie zmieniły rezultatu, a w doliczonym czasie gry prowadzenie podwyższył grający trener rywala, strzelając bezpośrednio z rzutu wolnego.
Wyjazdowa wygrana pozwoliła Rokicie na utrzymanie miejsca na podium, a bardzo szczęśliwe trzy punkty, to na pewno ważna zdobycz dla zawodników z Kornatki. Na przeciwległym biegunie znajdują się Górki, które po czterech, nie najtrudniejszych meczach mają na swoim koncie zaledwie trzy oczka i zajmują 11. miejsce. Czy słabe rozpoczęcie sezonu przez podopiecznych trenera Wojciecha Czajki to przypadek, czy też wyraźny kryzys drużyny? W kolejnym meczu Górki zagrają na wyjeździe z Lubomirem Wiśniowa, natomiast Rokita u siebie zmierzy się z Gościbią.
A-klasa (Myślenice) - 25.08.19
Górki Myślenice - Rokita Kornatka 1:3 (0:0)
F.Piwowarczyk 53 (s) - Kubiczek 65 (s), A.Piwowarczyk 67 (k), 90+4
Sędziował: Wojciech Boczkaja (KS Myślenice)
Widzów: 120
- Jak skomentować mecz, w którym graliśmy bardzo dobrze i ambitnie, stwarzając bardzo dużo okazji, a przeciwnik będąc w zasadzie kilka razy na naszej połowie i oddając dwa strzały zwyciężył 1:3? Dziękuję zespołowi za dobry mecz, za to że nie załamali się po ostatnim gwizdku. Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym, a ten mecz w zupełności zaprzeczył tej teorii. Nadzieja w tym, że grając tak jak w niedzielę, w przeciągu rundy czy sezonu, jestem pewny tego, że wróci do nas to, co straciliśmy w tym meczu. Bylebyśmy tylko grali na takim poziomie jak w spotkaniu z Rokitą. - komentował niedzielny mecz trener LKS Górki - Wojciech Czajka.
W niedzielnych zawodach, drużyna z Myślenic rywalizowała o punkty z wymagającym przeciwnikiem - Rokitą Kornatka, która plasowała się w tabeli ligowej na trzeciej pozycji. Ekipę gospodarzy czekało trudne zadanie, jednak szkoleniowiec tego zespołu w końcu mógł skorzystać z optymalnego ustawienia, a do kadry meczowej powrócili bracia Sabała, Kuchnia czy Turała. O takim dobrobycie nie mógł mówić trener gości, który m.in. na bramce z konieczności musiał postawić zawodnika z pola.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła miejscowa ekipa, która od samego początku kontrolowała grę i stworzyła sobie wiele sytuacji ofensywnych. Wynik starcia w pierwszych minutach mogli otworzyć Malina i Irzyk, a kilka chwil później w idealnej, stuprocentowej okazji znalazł się Rączka. Bardzo groźne wydawały się kontrataki lewą stroną, gdzie szalał Kuchnia. Goście dopiero pod koniec pierwszej części zaczęli się przedzierać pod pole karne, jednak nie zagrozili bezrobotnemu w tej połowie Kubiczkowi. Mimo wielu prób do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
W drugiej części myśleniczanie dalej atakowali i w końcu zdobyli bramkę, a trafienie dla Górek zaliczył... kapitan gości, niefortunnie interweniując. Gdy wydawało się, że kolejne gole będą już tylko kwestią czasu, to Rokita wykorzystała nieskuteczność myśleniczan. W 65. minucie W.Piwowarczyk przejął piłkę w środku boiska i uderzeniem z 45-50 metrów próbował przelobować bramkarza Górek. Ta sztuka się powiodła, a piłka po uderzeniu trafiła w słupek i odbiła się od Kubiczka, wpadając wprost do siatki. Chwilę później było już 1:2, a szansę z rzutu karnego wykorzystał A.Piwowarczyk. W końcowej części myśleniczanie rzucili się do ambitnych ataków. Słupek Zięby, poprzeczka Kubińskiego czy główki Szczypki i Bieli nie zmieniły rezultatu, a w doliczonym czasie gry prowadzenie podwyższył grający trener rywala, strzelając bezpośrednio z rzutu wolnego.
Wyjazdowa wygrana pozwoliła Rokicie na utrzymanie miejsca na podium, a bardzo szczęśliwe trzy punkty, to na pewno ważna zdobycz dla zawodników z Kornatki. Na przeciwległym biegunie znajdują się Górki, które po czterech, nie najtrudniejszych meczach mają na swoim koncie zaledwie trzy oczka i zajmują 11. miejsce. Czy słabe rozpoczęcie sezonu przez podopiecznych trenera Wojciecha Czajki to przypadek, czy też wyraźny kryzys drużyny? W kolejnym meczu Górki zagrają na wyjeździe z Lubomirem Wiśniowa, natomiast Rokita u siebie zmierzy się z Gościbią.
A-klasa (Myślenice) - 25.08.19
Górki Myślenice - Rokita Kornatka 1:3 (0:0)
F.Piwowarczyk 53 (s) - Kubiczek 65 (s), A.Piwowarczyk 67 (k), 90+4
Sędziował: Wojciech Boczkaja (KS Myślenice)
Widzów: 120
Górki: Kubiczek - Szczypka, Ziaja, Kubiński, Kuchnia (85 S.Irzyk) - Zięba (78 Turała), Biela, Obierzyński (k; 66 T.Sabała) - J,Irzyk (74 M.Sabała) - Rączka, Malina (56 Masłowiec)
Rokita: Przeworski - M.Dudzik, F.Piwowarczyk (k), M.Mistarz, Kornio - D.Piwowarczyk, A.Piwowarczyk, O.Mistarz, Piszczek (80 Rodzeń) - W.Piwowarczyk (83 R.Dudzik), S.Mistarz (74 Jabłoński)
- Jak skomentować mecz, w którym graliśmy bardzo dobrze i ambitnie, stwarzając bardzo dużo okazji, a przeciwnik będąc w zasadzie kilka razy na naszej połowie i oddając dwa strzały zwyciężył 1:3? Dziękuję zespołowi za dobry mecz, za to że nie załamali się po ostatnim gwizdku. Mówi się, że szczęście sprzyja lepszym, a ten mecz w zupełności zaprzeczył tej teorii. Nadzieja w tym, że grając tak jak w niedzielę, w przeciągu rundy czy sezonu, jestem pewny tego, że wróci do nas to, co straciliśmy w tym meczu. Bylebyśmy tylko grali na takim poziomie jak w spotkaniu z Rokitą. - komentował niedzielny mecz trener LKS Górki - Wojciech Czajka.
Źródło: Oliwier Bzowski (tekst), Paweł Biela (foto), Michał Wierzba (video)
Dodano: 2019-08-29 09:48:45
Tweet
Zobacz też: Klasa A (Myślenice)
Górki Myślenice Rokita Kornatka