
Imponująca seria Grębałowianki!
Piłkarze Grębałowianki przed obecną kolejka mogli pochwalić dość pokaźna serią zwycięstw. Jedyny mecz, jaki w tej rundzie do tej pory przegrali podopieczni Tomasza Bernasa, to spotkanie z Lotem Balice.
Pogoń natomiast znajdowała się na przeciwległym biegunie, ponieważ ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli oni 1 września, ogrywając przed własną publicznością Proszowiankę 2:1.
Początek meczu obfitował w dużo walki w środku pola. Zarówno jedna jak i druga drużyna potrafiła jednak w tym chaosie stworzyć kilka szans bramkowym. Swoją szansę miał między innymi Piotr Krawczyk. Jego strzał minął jednak miamlanie słupek bramki strzeżonej przez Paulo Santarose.
W trzydziestej szóstej minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Konrad Kozioł, który otrzymał dobre podanie od Krawczyka, ale ostatecznie nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza przyjezdnych.
Końcówka pierwszej połowy należała do gości, którzy w przeciągu kilku minut stworzyli sobie dwie znakomite okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw na wysokości zadania stanął jednak bramkarz z Grębałowa, który w kapitalnym stylu uratował swój zespół od utraty bramki a w kolejnej akcji Habryn przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Pierwsza część spotkania zapamiętana zostanie także z jednego wydarzenia. W środkowej strefie boiska, sfaulowany został Łukasz Lampart, sędzia nie zauważył całego zajścia, ale między zawodnikiem gospodarzy a gości doszło przepychanki, która powinna się skończyć napomnieniami dla obu Panów. Arbiter główny tego pojedynku zdecydował jednak, że żaden z graczy nie zostanie ukarany. W całym tym starciu najbardziej aktywny był trener miechowskiej drużyny, który domagał się usunięcia z boiska Łukasza Lamparta, sugerując jego niesportowe zachowanie.
Druga cześć spotkania zaczęła się od mocnych ataków gospodarzy. Trójkowa akcja zapoczątkowana przez Oskara Zdziarskiego, który dobrym podaniem uruchamia Krawczyka w środkowej strefie boiska a ten wypuszcza w bój Lamparta na lewej stronie boiska. Cała akcja zakończona strzałem tego ostatniego przyniosła gospodarzom rzut rożny. Dokładnie w pole karne zacentrował popularny Krawiec, a strzałem głową bramkarza gości próbował zaskoczyć Maksymilian Kobiec.
Pogoń również starała się zagrażać bramce gospodarzy, ale akcje przyjezdnych często kończyły niepowodzeniem. Kluczowa dla losów spotkania okazała się sześćdziesiąta piąta minuta spotkania, kiedy to sędzia główny po raz drugi meczu ukarał żółtą kartką Maciej Michalewskiego i młody obrońca Grębałowianki musiał udać się do szatni osłabiając tym samym zespół.
Wydawać by się mogło, że przejęcie inicjatywy przez gości i wygranie tego meczu to tylko kwestia czasu. Nic bardziej mylnego. Pogoń nie za bardzo mogła się odnaleźć w nowych realiach. Co prawda dzięki przewadze jednego zawodnika gościa mieli więcej miejsca w środkowej strefie i mogli swobodnie rozprowadzać swoje akcje, ale nic konkretnego z nich nie wynikało.
Miechowianie angażując się bardziej w akcje ofensywne, zapominali o obronie. Na trzynaście minut przed końcem w dobrej sytuacji znalazł się Zdziarski, który po dośrodkowaniu Lisa posłał piłkę obok słupka. Na dziesięć minut przed końcem na boisku pojawił się Paweł Florkowski. Pierwszy kontakt z piłką pomocnika mógł zakończyć się bramką dla gospodarzy. Ale pierwsza próba okazała się niecelna.
Grająca w osłabieniu Grębałowianka bardzo mądrze się broniła, licząc na kontry i szybkość Zdziarskiego oraz Lamparta. Na dziewięć minut przed końcem Kamil Herdzik wznawiał grę spod własnej bramki dalekim wykopem, piłka trafiła pod nogi Łukasza Lamparta, który popędził lewą stroną w stronę pola karnego Pogoni. Oddał mocny strzał, ale interweniujący Santarosa sparował piłkę wprost pod nogi nadbiegającego Pawła Florkowskiego. Strzał! I wybuch radości na trybunach całkowicie uzasadniony! Gospodarze objęli prowadzenie w tym meczu!
Grębałowianka mając dobry wynik, starała się wybijać z rytmu Pogoń, która ze wszystkich sił próbowała jeszcze odwrócić losy meczu. Gra na czas gospodarzy, przynosiła efekty do osiemdziesiątej piątej minuty, kiedy Piotr Krawczyk zbyt długo celebrował wznowienie gry z rzutu wolnego i arbiter ukarał kapitana Grębałowianki żółtym kartonikiem. Dla Krawczyka była to druga żółta kartka i zmuszony był on do opuszczenia murawy.
Ostatnie minuty gospodarze musieli się bronić w dziewięciu przeciwko całej jedenastce gości. Zapowiadała się naprawdę emocjonująca końcówka spotkania. Pogoń rzuciła wszystkie siły do ataku i efektem tego była znakomita sytuacja w dziewięćdziesiątej minucie. Kamil Pigulak oddał mocny i mierzony strzał w stronę bramki Herdzik a goalkeeper miejscowych wzorkiem odprowadził futbolówkę wzrokiem, która na całe szczęście dla gospodarzy odbiła się od słupka i wróciła w pole gry.
Decydujący cios w tym spotkaniu należał do podopiecznych Tomasza Bernasa. Dwójkowa akcja rezerwowych Florkowski-Zdziarski zakończona strzałem tego drugiego sprawiła, że Grębałowianka przypieczętowała w ostatniej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo nad Pogonią Miechów 2:0. Młody zawodnik Grębałowianki zachował się w tej sytuacji jak rasowy snajper, wpadł w pole karne i spokojnie położył na murawie interweniującego bramkarza kierując futbolówkę do pustej bramki.
To szóste zwycięstwo z rzędu piłkarzy z Grębałowa, którzy umacniają się na drugiej pozycji mając tylko punkt straty do lidera z Kocmyrzowa. Warto dodać, że oba zespoły spotkają się ze sobą 10 listopada w zaległym spotkaniu z pierwszej kolejki.
Trzeba przyznać, że trener gospodarzy miał nosa. Bardzo dobre zmiany zarówno Zdziarskiego jak i Florkowskiego rozruszały grę Grębałowianki. Zdziarski, co chwilę próbował wykorzystać swoją szybkość urywając się raz prawym raz lewym skrzydłem, nie bał się wchodzić w pojedynki z obrońcami Pogoni i występ w drugich czterdziestu pięciu minutach można ocenić bardzo pozytywnie. Podobnie sytuacja wygląda z Pawłem Florkowskim, który strzelił ważną bramkę na 1:0 a także asystował przy drugiej bramce. Jego występ również można zapamiętać, jako pozytywny i zmieniający obraz gry gospodarzy.
Pogoń nadal musi czekać na kolejne trzy oczka minimum do przyszłego weekendu, kiedy to podejmować będzie Spójnię Osiek-Zimnodół.
Klasa Okręgowa (Kraków I), 29.09.2018
Grębałowianka Kraków - Pogoń Miechów 2:0 (0:0)
Klasa Okręgowa (Kraków I), 29.09.2018
Grębałowianka Kraków - Pogoń Miechów 2:0 (0:0)
Florkowski 81, Zdziarski 90+3
Żółte kartki: Michalewski, Krawczyk, Lampart- W.Mazur
Czerwone kartki: Michalewski, Krawczyk (druga żółta)
Widzów: ok. 70
Grębałowianka: Herdzik- Skalski, Jańczyk, Michalewski, Lis- Szypuła, Kobiec(87. Szarlej), Krawczyk, Lampart, Kaczmarski (46. Zdziarski) - Kozioł (77. Florkowski)
Pogoń Miechów: Santarosa- Nawrot, Janczyk, Dudek, Antosiewicz, K. Mazur, Król, Makowski(72. Pigulak), Habryn, W. Mazur, Żarnowiecki (62. Wędzony)
Źródło: Michał Natkaniec
Dodano: 2018-09-30 14:15:32
Tweet
Galeria zdjęć
Zobacz też: Klasa Okręgowa (Kraków I)