
W przedostatniej kolejce rundy jesiennej IV ligi do Bochni przyjechał lider rozgrywek, Limanovia Limanowa. Spotkanie to uznane zostało meczem na szczycie, gdyż ostateczny wynik mógł mocno zmienić układ sił w tabeli. Dodatkowym smaczkiem meczu było to, że w zespole przyjezdnych w kadrze meczowej znalazło się kilku zawodników związanych wcześniej z Bocheńskim: Karol i Grzegorz Mus, Piotr Matras oraz Sebastian Jacak. Natomiast w drużynie miejscowych znalazł się były zawodnik i kapitan limanowian, Michał Ruchałowski.
Początek meczu pokazał, że obie drużyny pod względem taktycznym odrobiły zadanie domowe i każda miała swój plan do zrealizowania. Gra toczyła się głownie w środkowej części boiska. W 7 minucie Grzegorz Marszalik, po dynamicznej akcji skrzydłem, posłał płaską piłkę w pole karne, ta prześlizgnęła się pod rękami bramkarza gości i spadła pod nogi Karola Filipka, który umieścił piłkę w siatce. Po tej bramce mecz stał się bardziej wyrównany, a obie drużyny starały się przede wszystkim nie dopuścić do straty gola. W 16 minucie Kamil Kurczab uderzył piłkę z rzutu wolnego, ale Robert Błakała nie miał większych trudności ze spraowanie piłki na rzut rożny. 3 minuty później ten sam zawodnik próbował ponownie sprawdzić bramkarza gospodarzy i ponownie ten drugi wyszedł z tego pojedynku obronną ręką. Z kolei BKS w 32 minucie za sprawą Karola Filipka sprawdził formę Daniela Bomby. Chwilę później uderzał Grzegorz Mus, ale nieznacznie chybił celu. Do końca pierwszej połowy trwała wyrównana walka w środku pola, a wynik nie uległ zmianie.
W drugiej odsłonie meczu Limanovia przejęła inicjatywę w środku pola, ale ich akcje kończyły się, na skutecznie grającym bloku obronnym BKSu. Gospodarze starali się poprzez wysoki pressing uruchomić szybkich skrzydłowych. Jedna z kontr, w 63 minucie przyniosła druga bramkę. Aktywny Karol Filipek, po wywalczeniu piłki, podał do Marszalika, który mimo interwencji obrońców, spokojnie przyjął piłkę i plasowanym strzałem pokonał Bombę. 5 minut później mogło być już 3-0. Z rzutu wolnego strzelał Marszalik, a do piłki odbitej przez bramkarza dobiegł Krystian Lewicki i minimalnie przestrzelił. Wreszcie w 75 minucie Limanovia zdołała stworzyć sobie sytuację bramkową, ale Błąkała popisał się dwoma światowej klasy interwencjami, po strzale Kurczaba i dobitce Kacpra Orłowskiego. W odpowiedzi, wprowadzony na boisko Jakub Dobranowski minimalnie przestrzelił po strzale z ostrego kąta. Kiedy wydawało się, że wynik meczu jest niezagrożony w 87 minucie Michał Ruchałowski sfaulował w polu karnym zawodnika drużyny gości. Sędzia nie był pobłażliwy i pokazał na wapno, a rzut karny wykorzystał Piotr Kaczor. W końcówce goście próbowali jeszcze rzutem na taśmę doprowadzić do remisu, ale bocheński dowiózł zwycięstwo do końca i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.
IV liga (Tarnów-Nowy Sącz)
BKS Bochnia - Limanovia Limanowa 2:1 (1:0)
Filipek 7, Marszalik 67 - Kaczor 88
BKS Bochnia: Robert Błąkała – Mateusz Mlostek, Michał Ruchałowski, Daniel Bukowiec, Tomasz Rachwalski, Piotr Górecki, Krystian Lewicki (90+3 Dawid Grzyb), Karol Filipek (80 Rafał Strojek), Arkadiusz Budzyn (60 Jakub Dobranowski), Grzegorz Marszalik (79 Piotr Filipek), Tomasz Ciećko.
Limanovia: Daniel Bomba – Kamil Kurczab, Piotr Śmierciak, Kacper Orłowski, Karol Mus, Józef Piwowarczyk, Piotr Kaczor, Sebastian Jacak, Grzegorz Mus (70 Mateusz Król), Marcin Krywobrodenko (46 Piotr Matras), Szymon Burka.
Źródło: jac
Dodano: 2017-11-06 16:45:01
Tweet
Zobacz też: IV liga (Tarnów-Nowy Sącz)