
A klasa (Wieliczka), 29.10.2016
LKS Śledziejowice – Strażak Kokotów 0:1 (0:0)
Kubusiak 77 (k)
Sędziowali: Kacper Bułat – Łukasz Kiszka, Dawid Cholewa
Żółte kartki: Bieda, Lenda – Ptasznik, Migas, A. Marek, K. Janiszyn
Widzów: 100
Śledziejowice: Mleko – Windak, Bieda, Migacz, Jakubiec – Wąs, Solski, Urbański (65 Świąder), Kubas (Lenda) – Michalczyk, Kołek
Strażak: Ptasznik – A. Marek, K. Marek, Wojdyła, Migas (60 Lebiest) – D. Janiszyn, K. Janiszyn, Stachel (75 Łukacz), Popiołek (46 Kucharski), R. Zawiła – Kubusiak
Już od pierwszych minut panowanie na boisku objął chaos i to on był głównym rozgrywającym tego spotkania. Akcji było mało, w większości były przypadkowe, wynikające z indywidualnych błędów, po których i tak zawodnicy obu drużyn nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką rywali. Jedną z lepszych okazji w przeciągu całego meczu, już w 7 minucie, stworzyli goście. Po dośrodkowaniu Dariusza Janiszyna, piłkę głową na bramkę gospodarzy uderzył Stachel. Futbolówka po tym strzale minęła jednak bramkę Śledziejowic. W odpowiedzi, bliski zdobycia bramki, był Michalczyk, ale po jego uderzeniu z rzutu wolnego, do szczęścia zabrakło niewiele. W pierwszej połowie nieco lepiej spisywali się gospodarze. Warte odnotowania są dwie akcje w ich wykonaniu. W 26 minucie akcję drużyny niecelnym strzałem zakończył Michalczyk, a pięć minut później indywidualnym rajdem, również zakończonym niecelnym uderzeniem popisał się Wąs.
Po zmianie stron, obraz gry był podobny. Znów dużo gry w środku pola, znów dużo chaosu, znów dużo przypadku. Więcej okazji mieli gospodarze, ale piłka po uderzeniach Kołka, Wąsa i Michalczyka nie znalazła drogi do siatki. W 60 minucie powinno być 1:0 a właściwie to 0:1, bo nie wiedzieć czemu, piłki głową do pustej bramki nie zdołał skierować (chyba zaskoczony nieporozumieniem Migacza z bramkarzem) Kubusiak. Gol dla Strażaka padł kwadrans później. Po dośrodkowaniu Stachela z lewej strony, fatalnie w polu karnym zachował się Bieda, który nie będąc naciskany przez żadnego z przeciwników, popełnił szkolny błąd zagrywając piłkę ręką. Do ustawionej na 11 metrze piłki podszedł Kubusiak i w pełni zrewanżował się za niewykorzystaną wcześniej sytuację. Jak się później okazało była to jedyna bramka tego meczu. Gospodarze do samego końca walczyli o wyrównanie. W ostatnich sekundach do ataku udał się nawet bramkarz Śledziejowic. Strażak zdołał jednak utrzymać jednobramowe prowadzenie. Wygrywając tym samym, ku uciesze przybyłych z Kokotowa fanów, derbowy pojedynek.
Relacja wykonana w ramach usługi:
Patronat Medialny Futbol-Małopolska (futmal.pl/patronat)
Źródło: Dariusz Grochal (tekst, foto); Piotr Kwiecień (video)
Dodano: 2016-10-30 20:10:02
Tweet
Galeria zdjęć
Zobacz też: Klasa A (Wieliczka)