Wszyscy, a przynajmniej większość obserwatorów naszej ligi związanych z Wisłą Kraków za obecny stan rzeczy obwinia Zarząd klubu. Dokonane ruchy kadrowe są przeważnie bardzo nieprzychylnie odbierane w środowisku kibicowskim, o czym możemy poczytać w mediach społecznościowych.
Trudno także nie zauważyć, że ciężko kibicom w tej kwestii dogodzić, a kolejne pojawiające się kandydatury raz są chwalone, raz wzbudzają wielki protest. Bywa także tak, że dana kandydatura z początku chwalona, po jakimś czasie zaczyna żyć w sieci własnym życiem i z postaci pożądanej przy Reymonta, staje się wrogiem publicznym numer jeden. Ale nie o tym miało tu być...
Nie od dziś wiadomo, że w Wiśle Kraków rządzą tak naprawdę kibice. Próba rozprawienia się z "grupą trzymającą władzę" przez byłego prezesa Bednarza okazała się wielką klapą. Od tego momentu coraz większe ich wpływy, powiązane niedawno także z osobą Prezesa Piotra Dunina-Suligostowskiego, który jest "ich człowiekiem" z TS Wisły, jeszcze bardziej umocniły ich pozycję. Zjawisko przybrało na sile do tego stopnia, że SKWK pod koniec poprzedniego roku zablokowało zatrudnienie Mariusza Rumaka, argumentując, że to gość z Lecha, a Lecha, jak każdy kibic Wisły wie, trzeba #&#@$%...
Jak się niedawno okazało, w Śląsku Wrocław jednak nikomu to nie przeszkadzało...
Dzięki temu posunięciu Wisła Kraków zatrudniła, ku uciesze SKWK (w końcu to człowiek ze Śląska Wrocław, co z tego, że nie ma pojęcia o tym, co robi...) "Wesołego Tadka". Tadeusz Pawłowski zmarnował przerwę zimową, co widać po zawodnikach krakowskiego klubu mniej więcej od 60 minuty każdego spotkania, kiedy to uchodzi z nich powietrze i przestają biegać i walczyć. Skutkiem tego - 3 mecze ze słabymi rywalami (w każdym bądź razie z rywalami w naszym zasięgu) - tylko jeden punkt, a do tego fatalna gra i mamy decyzję o urlopie dla trenera Pawłowskiego. Zespół przejmuje asystent - Marcin Broniszewski. Trzeba przyznać, że gra szybko ulega poprawie, jednak błędy w przygotowaniu motorycznym popełnione wcześniej wyraźnie dają o sobie znać w trakcie potyczek z Piastem i Koroną, co daje Wiśle tylko dwa dodatkowe oczka i nie zmienia pozycji w tabeli, klub wciąż znajduje się w strefie spadkowej.
W klubie rozpoczyna się gorączkowe poszukiwanie nowego trenera, który odmieni oblicze słabo przygotowanej do rundy drużyny. Pierwsze typy wskazują na znanego przy R22 Franciszka Smudę, jednak SKWK kolejny raz blokuje wybór trenera dobitnie protestując w czasie meczu przed zatrudnieniem Franza, który zna zespół oraz klub od podszewki i mógłby pomóc w zażegnaniu kryzysu (nie mówię, że tak by się stało, jestem daleka od takich deklaracji, ale byłaby spora szansa i w mojej opinii byłoby to najbardziej logiczne i sensowne rozwiązanie) i kandydatura Smudy - strażaka - na pół roku upada.
Giełda nazwisk robi się coraz obszerniejsza, ale z długiej listy trenerskich głów na czoło peletonu wysuwa się nazwisko chorwackiego szkoleniowca o europejskiej renomie, którego kandydaturę gorączkowo wspiera SKWK (podobno nawet ktoś ze Stowarzyszenia negocjował z nim jego zatrudnienie!!! Rzecz nie do pomyślenia w profesjonalnej piłce nożnej...). Klub jednak nie zgadza się na warunki postawione przez Krunoslava Jurcicia (szkoleniowiec chciał swój sztab szkoleniowy, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami i zwolnieniami w Wiśle, m.in. trenera Broniszewskiego, choć Prezes Wisły temu zaprzecza) i po piątkowych negocjacjach w Krakowie, jego kandydatura w sobotę upada (moim zdaniem dobrze się stało, zagraniczny trener w tym momencie, to nie jest najlepszy wybór, nie zna zespołu, ligi, realiów polskiej piłki).
Dzień po zakończeniu negocjacji, Wisła zatrudnia Dariusza Wdowczyka z kontraktem do końca sezonu 2016/2017, który w piątek w wywiadzie dla "Sportu" stwierdził: "Trudno mi sobie wyobrazić, że Wisła nagle się podniesie."
Podsumowanie działań SKWK:
- SKWK chciała uniknąć człowieka w przeszłości powiązanego z Lechem, czyli "wrogiem" Wisły,
- SKWK nie chciała na pół roku strażaka Smudy, który mógłby jej pomóc za darmo,
- SKWK ostatecznie dostała od postawionego pod ścianą Zarządu człowieka w przeszłości powiązanego m.in. z Polonią Warszawa, Widzewem Łódź, Koroną Kielce, Legią Warszawa oraz Pogonią Szczecin (i co, Rumak w tej kwestii teraz taki zły?), który brał udział w aferze korupcyjnej (pierwsza taka osoba za Cupiała w klubie!) i który pewnie sporo nasz klub będzie kosztował (to w kwestii "darmowego" Smudy) i którego warsztat trenerski jest wielką niewiadomą (to też w kwestii Smudy, czy nawet Rumaka).
Odważna decyzja Zarządu, która prawdopodobnie tylko dzięki podjęciu jej ekspresowym tempie nie została oprotestowana i zablokowana przez SKWK, uderza głównie w Stowarzyszenie, które postawione przed faktem dokonanym, będzie musiało przełknąć teraz bardzo gorzką pigułkę.
Jako wieloletnia kibic Wisły Kraków, mam nadzieję, że Prezes Cupiał dotrzyma (podobno) danego słowa Franciszkowi Smudzie i po tym sezonie w końcu rozprawi się z SKWK, stowarzyszeniem, które dawno zatraciło swoje cele statutowe, które zajęło się politykowaniem w Piłkarskiej Spółce Akcyjnej Wisły Kraków. SKWK w każdym oświadczeniu podkreśla, że działa na chwałę Wielkiej Wisły, w trosce o jej dobro. Ale czy tak jest naprawdę? Czy przypadkiem naciski wywierane na zarząd przez rzekomych i samozwańczych przedstawicieli kibiców, nie stają się w tym momencie największym wrogiem Wisły, działającym na jej szkodę?!
Ja mam tego dość. Czas z tym skończyć!
Apeluję do SKWK, aby zajęło się swoimi sprawami: organizowało doping, akcje charytatywne i realizowało inne statutowe cele, a przestało wtrącać się w sprawy klubu! Od zarządzania klubem jest zarząd, na czele z Prezesem i to oni, jako jedyni mają prawo decydować o personalnych roszadach w klubie. Oni będą również z nich rozliczani. Ich błędne decyzje spływają w ostatnim półroczu na Wasze konto przez Wasze naciski. Szkoda tylko, ze Zarząd można zwolnić, a Wy wciąż pozostajecie bezkarni, a Wasze nieprzemyślane jednostkowe decyzje szkodzą klubowi.
Panie Cupiał, najwyższa pora z tym skończyć!
Przygotowała: MagdaLena
Treści zawarte w felietonach zawierają niezależne opinie ich autora i nie są oficjalnym stanowiskiem redakcji Futbol-Małopolska. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść tych artykułów.
Źródło: MagdaLena
Dodano: 2016-03-16 00:12:48
Wisła
felieton
Quo Vadis Wisło
Komentarze